Geoblog.pl    hannah    Podróże    Tajlandia, Kambodża, Wietnam 2007    Świątynie Angkor Wat
Zwiń mapę
2007
08
gru

Świątynie Angkor Wat

 
Kambodża
Kambodża, Siem Reap
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8646 km
 
Do Siem Reap dojechaliśmy ze stolicy klimatyzowanym autokarem firmy Mekong Express. Zarezerwowany wcześniej hotelik Golden Temple Villa okazał się strzałem w 10!. Komunikowali się po mailowo po angielsku, odebrali nas z dworca autobusowego (a raczej klepiska pelniącego funkcję dworca), na miejscu czekała powitalny drink i 20 minutowy masaż :) Pokój przyjemnie i kolorowo urządzony z ładnym widokiem, chociaz trochę wysoko. Przy recepcji kilka stanowisk z netem, wolnym, ale darmowym dla mieszkańców, a i restauracja serwowała smaczne khmerskie jedzenie. Z hotelu do Centralnego Marketu oraz głównej ulicy Siem Reap szło się ok. 5 minut. Hotel załatwia też wszelkie potrzebne bilety.

Trochę się bałam, że Angor Wat rozczaruje. Na szczęście mimo postępującej komercjalizacji i tłumów Japończyków, kompleks nadal robi wrażenie i zdecydowanie warto go zwiedzić. 3 dniowy bilet kosztuje 40$, na miejscu robią zdjęcie cyfrowe (czyli nie trzeba przywozić ze sobą fotek, tak jak to sugerują przewodniki) do identyfikatora, który potem pokazuje się przed (prawie) każdą świątynią.
Po kompleksie można poruszać się:
rowerem
motorkiem
tuk-tukiem (wybraliśmy tę opcję)
taksówką
Pana tuk-tukowca wzięliśmy z hotelu, przez 3 dni obwoził nas po wybranych świątyniach, czekając cierpliwie aż wystarczająco się na nie napatrzymy. Angkor Wat - chyba najwięcej ludzi, jezioro, które występuje na zdjęciach okazało się małym bajorkiem. Bayon - kilkaset twarzy patrzących ze wszystkich stron, najładniej wygląda po południu. Ta Prohm - czyli świątynia Tomb Rider, duże drzewa przebijające mury, ulubiona świątynia Daniela. No i kilkanaście innych, mniej lub bardziej ciekawych. Ostatniego dnia byliśmy w Bantey Srei, godzinę jazdy od Siem Reap. Sama droga też jest ciekawa, można podpatrywać życie w przydrożnych miejscowościach, dzieci idące do szkoły, itd. Jeśli spędza się w Siem Reapie 3 dni warto się tam wybrać.

Warto też pamiętać o dobrych butach, bo wspinania jest dużo i czasem klapki nie wystarczają. Żeby zrobić zdjęcie bez ludzi często trzeba w jednym miejscu przeczekać grupy zorganizowane, ewentualnie udać się do tego miejsca w porze lunchu. Wschód i zachód słońca sobie darowaliśmy z prozaicznych przyczyn. Na wschód trzeba wstawać o jakiejś nieludziekiej godzinie (a jesteśmy na wakacjach...) a samo wzgórze z którego ogląda się ruch słońca jest chyba najtłoczniejszym miejscem w całym Angkorze. Zamiast więc stać w kolejce pojechaliśmy do świątyni Bayon popstrykać fotki przy zachodzie słońca...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 2% świata (4 państwa)
Zasoby: 9 wpisów9 0 komentarzy0 2 zdjęcia2 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
01.12.2007 - 22.12.2007